sobota, 16 sierpnia 2014

Miesiąc 3

Czasu nie było, pomysłów od cholery... zdaje się, że zacznę pisać na zaś. Zeszły miesiąc jednak był zbyt bogaty, bym zapomniała o sumowaniu miesiąca.
W tle nowy album Eldoki. Takie dni zasługują na epilog...

Cały lipiec mailowałam z Julką, ciężko mi było uwierzyć że się po latach zobaczymy (spotkanie). Ona poznała mojego K., ja poznałam jej S. Oglądaliśmy Glasgow, a autobusy prowadziły jeszcze większe chamy niż w moim mieście. Co ciekawe, w autobusach tam nie wydają reszty, wrzucasz wyliczone monety do pudełka z dziurką... 

Pomnik na stacji autobusowej

Byliśmy między innymi w Muzeum Transportu, Muzeum Kelvingrove i w ogrodzie botanicznym. Trochę jak stare dziady, kiedy S. proponował tą wycieczkę, wszyscy się krzywili, okazało się jednak, że było o tyle zajebiście, że żałuję że nie zdążyłam obejrzeć całego Kelvingrove. Szczególnie dużo czasu spędziłam nad wystawą egipskiej księżniczki. Jej twarz przedstawiona była w uśmiechu, a obok widniała jej osobista kolekcja kolczyków, pierścionków, i kredek do oczu (!), które oglądałam zastanawiając się nad tym odległym światem. 
W sumie nie kupiłam żadnych pamiątek, bo biegając po mieście nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przegląd sklepów. W jedynym, do którego weszłam, zakochałam się w puszce (na herbatę, albo coś, no ale muszę ją wziąć, jest taka ładna... taka nocna!), która stoi sobie teraz dumnie na biurku. Wiecie, Szymborska wielbiła szuflady, ja wielbię szkatułki, pudełeczka, pudła i puszki. Ale spokojnie, kolekcja zawiera dopiero ozdobne pudła na pierdoły, szkatułkę z Hiszpanii i tę oto puszkę -


W lipcu również zaczęłam zabawę z postcrossingiem. W swoim opisie wymieniłam NY, jako jedno z trzech miejsc które chciałabym najbardziej odwiedzić i ku mojemu zdumieniu pierwsza karteczka przyszła z NY! Od niejakiej Anny. Kawowa kartka jest z Ukrainy, Ksenia napisała na niej "I love my freedom country Ukraine"(?!)...


Książkowo też było bogato. Przeczytałam drugą książkę Kereta, z jaką miałam styczność, czyli Kolonie Knellera. I zamierzam kupić więcej jego książek. Groteska, z jaką przedstawia ludzkie problemy, jest po prostu rozbrajająca, ale żeby go czytać, trzeba lubić ten specyficzny humor. A tu jeden z moich ulubionych cytatów, zaraz obok tego o plaży kurew i ćpunów i robieniu jointów ze ślubnych zaproszeń:

(...) wlókł nas ponad dziesięć godzin przez las, aż zaczęło się robić ciemno i sam przyznał, że się zgubił. Kneller uznał, że to dobry znak, bo poprzednim razem Ian również się zgubił i żeby to uczcić, wyjął z plecaka bongo. Obaj z Ianem walnęli po cztery buchy i totalnie zjarani walnęli się spać.

Druga lipcowa książka to Kameliowy Ogród Sary Jio. Odkąd przeczytałam Marcowe Fiołki, czytam każdą jej książkę po kolei i w sumie każda ma w sobie coś podobnego (przeplatające się historie z XX wieku i współczesności, główne bohaterki są zawsze do siebie podobne, wątki miłosne przypadkowo spotykających się kochanków, i ogólnie lekko przerysowane przypadki), ale czyta się lekko i z przyjemnością. Kameliowy Ogród miał w sobie jak dotąd najmroczniejszy w porównaniu z jej poprzednimi książkami wątek. 
Dopóki śpiewa słowik. Ciężko o tej pozycji cokolwiek powiedzieć, żeby nie zespoilerować... widzimy przemianę chłopaka z dobrego domu - to, do czego doprowadziła go chora fascynacja dziewczyną mieszkającą w domu w lesie, zakochaną w pięknie i szaloną. Co autorka ma w głowie? Chyba trochę nie po kolei. Polecam Baśniarza (moja krótka, nadal pod wrażeniem książki opinia), również jej autorstwa, książka piękna i niepokojąca. To po jej lekturze skusiłam się na Dopóki śpiewa słowik. I żeby było jasne - ani jedna, ani druga nie są zwyczajnymi romansami.

Książkowe i czasopismowe zakupy:



Nie wrzucałabym tego "bookporno", gdyby nie to że pierwszy stos książek, ten z Wiśniewskim, dostałam za półdarmo! :D Z czego jestem bardzo zadowolona. Używane, w świetnym stanie - podobnie gazety. 

Stos 1. Zbliżenia - chcę zobaczyć, za co się podziwia Wiśniewskiego, a krótka forma jest do tego idealna, Życie Pi, Elektryzujące Opowieści - jest tu pan Gaiman oraz King, Most do Terabithii, Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki 
Stos 2. Dym i lustra - mój pierwszy Gaiman w krótkiej formie, Fałszywe lustra - Łukjanienko, którego autorstwa prawie nic już nie można dostać, Labirynt odbićCiemno, prawie noc - chcę zobaczyć, za co się podziwia Bator, Mroczne Materie - od dawna miałam w planach, kiedyś oglądałam film i bardzo mi się podobał, Wszechświaty. Pamięć - bo mimo wszystkich chaotycznych wątków i blond grzywy głównego bohatera, coś mi się w pierwszym tomie podobało. Chyba to wyłączenie internetu no i sam pomysł i gość z bejsbolem!

22 komentarze:

  1. Puszeczka jest świetna, chciałabym taką :) Ależ lista książek-widzę,że byśmy się dogadały w kwestii czytelnictwa:) A do muzeum też bym chętnie poszła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no muzea były świetne :D czytałaś którąś z wymienionych? :)

      Usuń
  2. Wypatrzyłam Wszechświaty - chciałabym bardzo przeczytać! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, ale z luźnym podejściem bo fajnie napisana ale na pewno nie arcydzieło :) nie wiem jeszcze jak drugi tom!

      Usuń
  3. Jaki fajny ten pomnik na stacji, niemal wtapia się w tło, gdyby nie podpis, pomyślałabym, że to podróżni. ;) Wiesz, ja też lubię szkatułki, puszki itp., a ta z sowami jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na bogato ;D Ja przez pracę nawet nie zauważyłam, kiedy lipiec się skończył... piękna ta puszka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja myślałem, że puszka autobusowa to brytyjski standard...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie w moich okolicach w Szkocji pierwszy raz się z tym spotkałam.

      Usuń
  6. Byłam pewna, że to po prostu ludzie na pierwszym zdjęciu, a nie pomnik... O_O
    Czytałam "Jeżynową zimę' Sarah Jio i, o dziwo, podobała mi się, więc zachęciłaś mnie do zapoznania się z pozostałymi książkami tej autorki. A poza tym to... KOCHAM TRYLOGIĘ MROCZNYCH MATERII:)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeżeli Jeżynowa zima Ci się podobała, to myślę że inne książki również przypadną Ci do gustu. Marcowe fiołki to mój faworyt:D
      Złoty kompas (film) - nie wiem, jakby to było teraz, ale kilka lat temu mnie oczarował. więc myślę że książka też będzie magiczna :D

      Usuń
    2. Sprawdzałam w pobliskiej bibliotece i właśnie chyba "Marcowe fiołki" są tam dostępne, ale aktualnie wypożyczone, więc jak się natknę na tę książkę na miejscu, to z chęcią wypożyczę :D
      Mi się właśnie o wiele bardziej podobają książki, ale sprawdź sama :)

      Usuń
    3. polecam naprawdę, chyba najprzyjemniejsze kobiece czytadło z jakim miałam styczność :)
      sprawdzę sprawdzę, nie wątpię że książka (wszystkie trzy mam w jednym tomie:p) będzie lepsza, jarają mnie takie magiczne klimaty:)

      Usuń
    4. Mnie taka magia, którą można podciągnąć pod fantastykę średnio kręci, ale akurat Mroczne materie są świetne :3

      Usuń
  7. No to lipiec z pewnością można zaliczyć do udanych :) Ja również bardzo chcę kiedyś polecieć do Stanów, zwłaszcza zwiedzić Florydę i Manhattan :) A te miejscowości o których pisałaś to z Anglii? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku ile książek *.* Szczególnie mnie zaciekawiła ''Dopóki śpiewa słowik''.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty uwielbiasz szkatułki, pudełeczka i puszki, a ja kubki, takie małe uzależnienia są świetne! :) mieszkasz w Wielkiej Brytanii? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kubki też są spoko! aktualnie mam fazę na mój kubeczek z Barceloną który widać na zdjęciu z książkami:D
      tak, mieszkam w WB ;>

      Usuń
  10. Muzea - czyli to, co lubię najbardziej, oprócz galerii sztuki. No i "Życie Pi", też chętnie bym przeczytała (jak wiele innych książek). Z Wiśniewskim miałam styczność kilka lat temu i już nic nie pamiętam z jego książek. A może tylko z jednej książki?

    Śmieszna sytuacja. Przynajmniej masz co opowiadać! Ja jeszcze się nigdy z tym nie zetknęłam. :<

    OdpowiedzUsuń

Lubię wywody, dywagacje i anegdoty. Nie mam też nic przeciwko krótkim, sensownym komentarzom. Pisz śmiało, ale nie zapomnij przeczytać co komentujesz.

Kamińska pozdrawia!