niedziela, 14 lutego 2016

"Miałem sen czarniejszy niż kosmos"

(...) wyraźniejszy niż ostrość (...)
A ja śpiący byłem przytomniejszy od łowcy


Koszmar z dzieciństwa

Dużo słyszałam o ćpunach. Nie wiem, skąd wzięło się moje wyobrażenie o nich...
Był niski i bardzo chudy. Miał wystające kości policzkowe i fioletowe obwódki wokół oczu. Ubrany był w szaroburą szmatę sięgającą kolan, nogi miał gołe.
Kiedy wyszłam z klatki, patrzył na mnie, a potem z innymi ćpunami ruszył w moją stronę. Zawróciłam do środka, ale zdążyli złapać drzwi i za mną wejść. Zaczęłam w panice wbiegać po schodach, ale ćpun był zbyt szybki. Na każdym półpiętrze rzucałam w niego doniczkami. A potem wyciągnął długą, kościstą rękę koloru ziemi...

Sen, który wywołał niepokój

Stałam na leśnej drodze. Wokół mnie panowała cisza. Otaczały mnie zielone drzewa, bardzo wyraziste; jakbym zastosowała efekt sharp w programie do obróbki zdjęć, albo jakbym ubrała okulary. Nie było wiatru, który poruszałby liśćmi. Cisza przed burzą...
Nagle kilkanaście metrów ode mnie pojawił wielki czarny pies. Odwróciłam się, żeby uciec, chociaż wiedziałam że nie mam szans. Upadłam i coś mnie sparaliżowało. Nie mogłam się ruszyć, mogłam tylko patrzeć. Wezbrała we mnie panika. Wiedziałam, że Pies Baskervillów był coraz bliżej. Myślałam, że umrę. A on podszedł powoli i dotknął czarnym jak węgiel nosem mojego karku. Tak, jakby chciał mi powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Uspokoiłam się.

Najdziwniejszy sen o lojalności i rozpaczy

Lew biegł, a ja, gołębica o niebieskich skrzydłach leciałam tuż obok niego. Ulice były opustoszałe, a niebo i światło lekko pomarańczowe, jakby zbliżał się spokojny, letni wieczór. Gonili nas, był tam inny lew. Zatrzymaliśmy się przed klatką. Lew, który mi towarzyszył wyciągnął (nie pytajcie skąd, nie mam pojęcia, może z takiej "kieszeni w ciele" jak w bajkach) klucz i otworzył drzwi na klatkę. Leciałam przed nim, on wbiegł za mną na samą górę. Pościg był tuż tuż.
- Tu nic nie ma...
Stanęliśmy przed gołą ścianą. A potem spojrzałam w dół, obniżyłam lot. Pod ścianą był wyłom i maleńkie drzwiczki, jak w Alicji z Krainy Czarów. Lew nie mógł się tam zmieścić. Obejrzeliśmy się za siebie i byliśmy znów na dole. Na ulicy na piasku zobaczyliśmy zakrwawione pudełka po chińszczyźnie albo po tamponach (?!), które były naszymi sprzymierzeńcami (?!!!). Wiedziałam, że nie mamy szans. Lew włożył ten sam klucz do zamka maleńkich drzwi, spróbowałam się wcisnąć, ale przeszkadzały mi skrzydła. Wtedy dorwali lwa. Ryczał z takim bólem, że poczułam rozpacz. Musiałam okazać mu swoją lojalność. Z całej siły się przekręciłam i poczułam, że pękam, że rozrywa mi gołębi tułów. Ale byłam dumna, że nie uciekłam sama, że Lew... wie.

*

Dopiero po zebraniu trzech najbardziej wrytych w moją pamięć snów zauważyłam, że w każdym z nich uciekam. Może dlatego je zapamiętałam, ze względu na strach który w końcowych momentach snów kazał mi się obudzić?

16 komentarzy:

  1. ja w większości nie pamiętam swoich snów. a jeśli już, to są to raczej sytuacje, które już się nie wydarzą, albo rzeczy które kiedyś mi się przytrafiły. oprócz pustki nie zostawiają niczego innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czymś takim nie słyszałam, ani nigdy mi się nie śniły wspomnienia...

      Usuń
    2. To dziwne jest, bo nieraz przyśni się coś sprzed X czasu i takie dziwne uczucie jest jak się obudzi.

      Usuń
  2. "Męczą lub dają odpocząć..."
    Rzeczywiście trochę pokręcone te sny i fakt, wszystkie o ucieczce? Boisz się czegoś podświadomie? Kiedyś mógłbym się bardziej wypowiedzieć na ten temat (mam nawet jakiś post o tym) ale odkąd palę częściej (czyt. codziennie:)) to nie pamiętam snów tak dobrze jak kiedyś, a szkoda. Kiedy ćwiczyłem zapamiętywanie a potem świadome śnienie pamiętałem średnio 2-3 sny na noc. Tak, w ciągu nocy śni się nam więcej niż jeden sen, po prostu najlepiej pamiętamy ten ostatni, ten najbliższy przebudzeniu.
    Widzisz, gdybyś poćwiczyła świadome śnienie to następnym razem mogłabyś po prostu się zapytać goniących Cię postaci po co to robią. Odpowiedziały by, bo są one tylko obrazem Twoich lęków, umysł nadał im taką formę.
    Szkoda, że w temacie snów tak mało jeszcze wiadomo i tak trudno to zbadać. Ja uważam, że jest to takie zwierciadło pozwalające podejrzeć inny wymiar. Nasze alternatywne życie w alternatywnej rzeczywistości :)Nie wiem czy inni tak mają ale ja, kiedy śnie mam wrażenie, że jestem w innej czasoprzestrzeni. Mam uczucie istnienia, ale to istnienie ma miejsce gdzie indziej, a to "gdzie indziej" jest mi znane. Nie wiem jak to wytłumaczyć. może tak, w realu wiesz(czujesz) ze jesteś "tu i teraz", znasz otoczenie, miasto, ludzi itp. W śnie też czujesz że jesteś "tu i teraz" i wszystko też wydaje się być znajome. To tak trochę jakby żyć w dwóch różnych miejscach, czy być jedną osobą w dwóch ciałach. A może mam rozdwojenie jaźni, kto wie :)
    Przydałoby się znowu założyć dziennik snów i odwiedzić stare senne miejscówki.
    Z wypowiedzią z obrazka się nie zgadzam! Uważam, że powinno się śnić jak najwięcej, eksplorując senny świat, ucząc się go kontrolować, we śnie bowiem jesteśmy najbliżej naszego wewnętrznego "Ja", czy podświadomości jak kto woli. Gdy nauczymy się z nią rozmawiać moglibyśmy się dowiedzieć rzeczy o których paradoksalnie nigdy nam się nie śniło :)
    Pozdrófki i miłych snów XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam, że Ty miałeś taką, ee, styczność ze snami. Też ćwiczyłam świadome śnienie, ale bardzo krótko bo było to męczące. To jest ogólnie ciekawe, że im dłużej się o tym myśli, tym łatwiej jest śnić świadomie.. no i fakt, potem pamiętałam więcej snów, teraz rzadko coś zapamiętam. Zresztą kiedyś, ta "ja" o której pisałam kilka postów temu była dobra w interpretacji snów, może dlatego że czytałam dużo poezji i sobie rozpisywałam znaczenia. Muszę znowu zacząć trenować mózg, bo zostanę bezmózgiem...
      Coś mi w głowie podpowiada, że te postacie powiedziałyby mi coś nieprzyjemnego. No, nie licząc psa, on okazał się chyba dobry :D Nie wiem, czego mogę się bać. Już od małego miałam takie sny, zawsze budzę się w poczuciu bezradności i zagubienia, okropne.
      Alternatywne życie - ja w ten sposób zrozumiałam ten obrazek, że nie chcielibyśmy się znaleźć we śnie fizycznie, jeśli wiesz o co mi chodzi. ;) To co piszesz jest fascynujące, kto wie.. mózg to kosmos. Taki temat na dłuższą rozkminę. A Ty dowiedziałeś się czegoś od swojej podświadomości podczas snu?? :>
      Iks de pozdro:DDD

      Usuń
    2. Męczące? hmmmm. w zasadzie jak się ogarnie świadome śnienie to świadomy sen jest bardziej regenerujący niż normalny. Jakby poczytać o tym to znajdziesz, że ludzie jak Leonardo Da Vinci czy Albert Einstein korzystali ze świadomego śnienia, tam znajdowali odpowiedzi na nurtujące ich pytania, tam znajdowali pomysły na swoje wynalazki.
      Zasada jest prosta: 1. naucz się zapamiętywać sny, im więcej tym lepiej. 2. trenuj zmysł krytyczny - we śnie zmysł krytyczny też śpi, dlatego różowy smok w zielone kropki zdaje się być czymś oczywistym, normalnym i nie budzącym Twoich podejrzeń. W realu, zapytałabyś siebie, czy to przypadkiem nie sen. Do tego przydają się próby rzeczywistości. trzeba wyrobić sobie nawyk sprawdzania czy się nie śni, normalnie, kilka razy w ciągu dnia. wtedy istnieje duże prawdopodobieństwo, że (z angielskiego) zakłestionujesz to co widzisz i nagle bum, zrozumiesz, że to sen. 3. poczytać (i oczywiście zastosować) o technikach utrzymania świadomości. i tyle. potem tylko trzymać się tych punktów i stać się mistrzem w Lucid dreaming. Są nawet jakieś medykamenty na amazonie które wspomagają świadome śnienie, nie próbowałem więc się nie wypowiem, ale opinie mają dobre.
      Co do interpretacji, to wydaje mi się, że trzeba do tego dorosnąć, ale uważam że nieświadome sny mogą oznaczać wszystko i nic, w zależności co w danym okresie w życiu przeżywasz zinterpretujesz sobie je tak, jak Ci się to wydaje właściwe. Świadomy sen jest trochę inny, możesz zadać konkretne pytanie i otrzymasz konkretną odpowiedź na nie. Ale to wymaga praktyki:)
      Źle się wyraziłem, takie postacie nie zawsze muszą "ucieleśniać" Twoje obawy. To może być coś co zaprząta Twoją głowę. Wiesz, tu główną rolę odgrywa podświadomość, dla niej nie ma rzeczy moralnych/niemoralnych, złych czy dobrych. To jest obraz tego co w głębi siebie czujesz.
      Czy te postacie powiedziałyby Ci coś nieprzyjemnego? Wątpię, to jest obraz Twojej podświadomości, a podświadomość nie chce Cię skrzywdzić, wybiera takie formy aby zasygnalizować że "coś się dzieje" i dobrze by było się temu przyjrzeć. To dlatego właśnie takie sny pamiętasz, zapadły Ci w pamięć ponieważ były - powiedzmy- straszne. Podświadomość we śnie jest trochę jak dziecko, uwierzy we wszytko co mu powiesz, a próbując Ci coś przekazać użyje formy, która według niej zagnieździ się w Twojej świadomości.
      Wiem o co kaman, ja mam jakąś taką obawę, że jak bym za bardzo się oddał świadomemu śnieniu to może kiedyś doszedłbym do wniosku, że we śnie jest mi lepiej i postanowię się nie budzić ;)
      Czy się czegoś dowiedziałem od podświadomości? hmmmm, zadałem kiedyś pytanie, ale teraz nie pamietam jakie i jaka była odpowiedź. miało to miejsce w świadomym śnie. wiedziałem, że śnie i głośno o coś zapytałem, wtedy usłyszałem głos jakby z nieba (czy narratora gdzieś z boku). Ale za mało czasu poświęciłem na świadome śnienie aby rozkminiać podświadomość. Gdy świadomy sen się trafił to standardowo próbowałem rzeczy najpopularniejszych jak latanie (genialne uczucie, choć nigdy nie latałem to wiem jak to jest unieść się nad ziemią), zmiana rzeczywistości (czyli tworzenie rzeczy, przesuwanie samochodów czy ludzi na ulicy), seks - bardzo ciekawe doświadczenie, ale ze względu na uczucia i emocje temu towarzyszące bardzo trudne do utrzymania. To jest minus świadomego śnienia, gdy za bardzo się podniecisz i dasz się ponieść to szybko tracisz świadomość snu lub się budzisz.
      Pobawiłbym się ze snami jeszcze, ale jak wspomniałem wcześniej, palenie mi w tym przeszkadza. Praca też, najlepsze, najwyraźniejsze sny śnią się nad ranem ok godziny 5am a dla mnie to już prawie pobudka więc lipa.
      Trenuj, próbuj i śnij świadomie. Film incepcja w pewnym sensie obrazuje taką senną rzeczywistość. Ja zawsze porównywałem to do matrixa. Z tego co pamiętam to bracia Wachowscy zaczerpnęli ten pomysł właśnie ze świadomego snu (nie dam sobie ręki za to uciąć, ale chyba gdzieś to czytałem).
      Pozdro

      Usuń
    3. Einstein to gdzieś słyszałam, zdaje się że e=mc2 mu się przyśniło ;)
      Dzięki za punkty :D jak kiedyś grzebałam na ten temat, to przede wszystkim wyczytałam że mam sobie wmawiać, że będę śnić świadomie. Im więcej się o tym myśli, tym większe prawdopodobieństwo że się uda i... działało. Ale to właśnie było męczące. Swoją drogą tyle myślalam o tym śnieniu, że zapamiętałam kilka ostatnich snów (głupie były).
      Ha, dokładnie, zwykły sen może oznaczać wszystko i nic. Czasami jak przypominam sobie jakiś sen, nachodzą mnie skojarzenia. Najpierw je odganiam, a potem przypominam sobie że mózg mi je podsuwa nie bez powodu, pewnie te skojarzenia uformowały sen.
      Głos z nieba :D kiedyś uświadomiłam sobie, że śnię i nie wiedziałam, gdzie bym chciała się znaleźć, a wiedziałam że jak czegoś szybko nie wymyślę, to się obudzę więc pomyślałam, że chcę być w niebie. I zawisłam w pięknej białej falowanej przestrzeni i czułam się zajebiście.. to było coś.
      O seksie podczas świadomego śnienia też czytałam, koleś który to napisał bardzo się podniecał że można sobie nawet Britney Spears bzyknąć czy jakoś tak :D
      Incepcja dobry film, ale za mało się skupiłam podczas oglądania i zamierzam zrobić sobie seans. Matrixa też bym obejrzała, ale to już mi się nie kojarzy ze snem, a z innym postrzeganiem rzeczywistości.

      Usuń
    4. Matrix użyłem tylko do porównania ze snem, że wszystko jest tam możliwe, jeśli tylko zrozumiesz, że matrix to ułuda. A właściwie to chodziło mi o program ładujący. tam gdzie sami wgrywali co chcieli, czyli taki sandbox :)
      W śnie działa zasada że zmaterializujesz to czego oczekujesz, czyli myśląc o niebie trafiłaś do miejsca które jak niebo (w twoim wyobrażeniu) wyglądało. Pomyślisz o samochodzie, bum i masz samochód itd.
      Seks z Brytną Szprytną, szkoda snu marnować :) Ale fakt, można...
      Jest jeszcze jeden film, który fajnie obrazuje moment odzyskania świadomości we śnie, bo bardzo podobnie to wygląda, mimo że film o śnie w ogóle nie był, tytuł to "Niezgodna" ang. "Divergent"

      Usuń
    5. Tak sobie nie wyobrażam nieba, nie wiem skąd mi się to wzięło. Ale uczucie było mega ;)
      Niezgodna, chciałabym książkę przeczytać. Całkiem niezłe ma oceny

      Usuń
  3. Wow. Zawsze mnie dziwią sny, gdzie ludzie widzą siebie pod postacią zwierząt. Ja nigdy tak nie miałam - albo tego nie pamiętam :P - dlatego jest to dla mnie takie niezrozumiałe. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam... i też jest dla mnie niezrozumiałe. ;p Ale gdybym nie uciekała, bycie gołębiem we śnie byłoby fajne!

      Usuń
    2. No nawet. Na pewno interesująco jest się wcielić w inne stworzenie. A zaglądasz czasem do senników?

      Usuń
    3. Patrzyłam, ale niespecjalnie się sprawdza ;)

      Usuń
  4. Nic tylko pisać książkę na podstawie tego, co Ci się śniło.

    OdpowiedzUsuń
  5. ROZUMIEM TOTALNIE, TEŻ UCIEKAM, TEŻ SIĘ BOJĘ I TEŻ MIAŁAM SNY O ĆPUNACH :O nie znoszę takich niepokojących snów. i snów, w których nie mogę biec. a dziś mi się śniło że moja siostra na moich oczach upada na schodach, łamie nogi.. ekstra. :p

    OdpowiedzUsuń
  6. Brrr nie trawię takich niepokojących snów. Najgorzej, jak to człowiekowi potem cały dzień nie może z głowy wyjść nawet, jeśli zapomniał, co mu się dokładnie śniło. Pozostaje te dziwne, nieopisane uczucie, że coś jest nie tak. Brr... Oby dziś towarzyszyły dobre sny, no ;)

    OdpowiedzUsuń

Lubię wywody, dywagacje i anegdoty. Nie mam też nic przeciwko krótkim, sensownym komentarzom. Pisz śmiało, ale nie zapomnij przeczytać co komentujesz.

Kamińska pozdrawia!